Po zatartych ścieżkach
odbywam podróż,
w oczy zaglądają twarze
rozpływające się w cieniach.
Na naszych jeziorach
wiatr żaglówki goni,
unosi śmiech przyjaciela.
Uśmiecham się,
spływa łza.
Odsłaniam tamte chwile,
w starych albumach –
odliczam lata.
Czule gładzę fotografie,
jeszcze tutaj wrócę.
Margaret Bolinska 2020