Ty przecież Panie wiesz
Jak często pada deszcz
Wraz z deszczem spływa łza
Do mojej przestrzeni
To twoja czy moja ?
Nie zapytam ją o treść
Gdyż naturalną jest
To sól i wodór i tlen
I spontaniczność goła
Enzymatyczny wstrząs
Egzaltacyjny śmiech
Bakteriobójcza broń
Która równoważy mnie
Uwalniam z siebie łzę
Czy niebo płacze teraz?
Czy tez parasol ma
Rozpostarty na czas
Ty Panie, przecież wiesz że …
A ile mogę znieść łez !
I ile deszczu w nich
Nie spytam już o nic
Ale tylko o to
Ty też płaczesz ?
Jadwiga Warpechowska