Stacja I.
PAN JEZUS NA ŚMIERĆ SKAZANY
Na śmierć Mnie dziś skazano
jakbym był zwykłym przestępcą
Koronę z cierni dano
biczują, plują i dręczą
Ja znoszę to w pokorze
choć ciało ludzkie jest słabe
Dopomóż Mi, Mój Ojcze
bym w sobie znalazł odwagę
Stacja II.
PAN JEZUS BIERZE KRZYŻ NA SWOJE RAMIONA
Biorę cię na ramiona
Biorę, bo kocham człowieka
Na tobie w mękach skonam
Ciężka wędrówka mnie czeka
Twój ciężar rani skórę
Wbijają się ostre sęki
Zaniosę cię na Górę
Wiatr niesie boleści jęki
Stacja III.
PAN JEZUS UPADA PO RAZ PIERWSZY
Upadłem pod ciężarem
Do ziemi przygniotły grzechy
Me Serce płonie żarem
To w krzyżu szukam pociechy
Wysiłku nie zaniecham
bo krzyż ten, to winy świata
W dali Golgota czeka
Tam życie odda Zbawca
Stacja IV.
PAN JEZUS SPOTYKA SWOJĄ MATKĘ
Matko Moja Kochana
wybacz, że ranię Twe serce
Łkasz, padasz na kolana
gdy widzisz Mnie w strasznej męce
W Twych oczach miłość wieczna
I Ja Ciebie kocham szczerze
Wiesz, że Ma śmierć konieczna
Ty to rozumiesz, w to wierzę
Stacja V.
SZYMON CYRENEJCZYK POMAGA NIEŚĆ KRZYŻ PANU JEZUSOWI
Nie urągam nikomu
Nie skarżę się, nie złorzeczę
Czemu nie chcesz mi pomóc?
Czemu niechętne twe ręce?
Byś niósł ze mną – zmusili
Niosłeś więc krzyż pośród krzyków
Zrozumiałeś w tej chwili
swe szczęście, Cyrenejczyku
Stacja VI.
ŚWIĘTA WERONIKA OCIERA TWARZ PANU JEZUSOWI
Krew zalewa twarz Moją
Oprawcy Mnie popędzają
Gapie wzdłuż drogi stoją
Złorzeczą i obrażają
Ta odważna kobieta
twarz Mą świętą z krwi ociera
Zgody straży nie czeka
Niebo sobie tym otwiera
Stacja VII.
PAN JEZUS UPADA PO RAZ DRUGI
Krzyżu! Znów mnie powalasz!
Ciężar twój ponad Me siły
Lecz popędza Mnie zgraja
odpocząć nie da ni chwili
To twe grzechy, człowiecze
Niosę je, bo cię kocham
Żołnierz plecy Me siecze
Matka z żalu rzewnie szlocha
Stacja VIII.
PAN JEZUS POCIESZA PŁACZĄCE NIEWIASTY
Płaczcie nad dziećmi swymi
Płaczcie nad sobą, i światem
Nad czynami grzesznymi
Że brat bratu nie jest bratem
Ja współczucia nie pragnę
bo krzyż niosę z własnej woli
Dam się zabić jak jagnię
Śmierć ta z piekła was wyzwoli
Stacja IX.
PAN JEZUS UPADA PO RAZ TRZECI
Po raz trzeci upadam
Ciało słabe Mnie nie słucha
Pod ciężarem się słaniam
Straż na Moje jęki głucha
W piersiach mają kamienie
Ja w ich ręce los swój składam
Ja wam niosę Zbawienie
Nawróćcie się! O to błagam!
Stacja X.
PAN JEZUS Z SZAT OBNAŻONY
W oczach tłumu pogarda
gdy mnie z ubrań obdzierają
Moja szata coś warta
bo losy o nią rzucają
Jestem mniej wart, niż suknia
Nieszczęśnicy! Czy wy wiecie
o czyją suknię kłótnia?!
Króla Świata krzyżujecie!
Stacja XI.
PAN JEZUS PRZYBITY DO KRZYŻA
Wyniosłem cię, ciężki krzyżu
Wyniosłem na szczyt Golgoty
Matka stoi w pobliżu
Jest świadkiem Mojej sromoty
Przybity, obnażony
Gwoźdźmi do ciebie przypięty
Choć krzyczą, żeś zhańbiony
Od dzisiaj na wieki Święty
Stacji XII.
PAN JEZUS UMIERA NA KRZYŻU
Strach gardło ludzkie ściska
Ojcze, do Ciebie już zmierzam
Czuję, że śmierć jest bliska
W ręce Twe Ducha powierzam
Głowa Moja opadła
Zamarło całe stworzenie
Matka z bólu upadła
Oto się dzieje Zbawienie
Stacja XIII.
PAN JEZUS ZDJĘTY Z KRZYŻA
Zdjęli Me ciało z krzyża
Matka Je tuli do łona
Z boleści ledwo żywa
Wszystko to w sercu swym chowa
I cierpi, tak po ludzku
Choć wierzy, to nie pojmuje
Jest Matką pełną smutku
Że tak musiało być – czuje
Stacja XIV.
PAN JEZUS ZŁOŻONY DO GROBU
W bandaże owinięte
Me ciało złożyli w grobie
Doczesne Szczątki Święte
Żałobą zdjęci Uczniowie
W sercach gaśnie nadzieja
Wątpliwość dręczy dusze
Lecz, gdy przyjdzie Niedziela
Ja śmierci kajdany skruszę.
Lucyna Angermann