Państwa członkowskie podejmują środki w celu zagwarantowania, że dane zatrzymywane w myśl dyrektywy są udostępniane jedynie właściwym organom krajowym, w szczególnych przypadkach i zgodnie z krajowym ustawodawstwem. Proces oraz warunki uzyskiwania dostępu do zatrzymanych danych, w przypadkach gdy został spełniony wymóg konieczności oraz proporcjonalności, są określone w prawie krajowym każdego państwa członkowskiego, podlegając odpowiednim przepisom prawa Unii Europejskiej lub międzynarodowego prawa publicznego, w szczególności EKOPC, zgodnie z interpretacją Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Dyrektywa o zatrzymywaniu prywatnych danych (telefonicznych, internetowych itp.) wyznacza nieprzekraczalną granicę między zwolennikami systemu sprawiedliwości zdolnego do prowadzenia lepszych dochodzeń a zwolennikami poszanowania wolności.
- Przez 15 lat debata ta nie została rozstrzygnięta.
W zasadzie jest to pytanie Philipa K. Dicka, przywołane zwłaszcza w jego “Raporcie mniejszości”, zaadaptowanym w filmie przez Stevena Spielberga w 2002 roku. Z czego my, jako społeczeństwo, jesteśmy gotowi zrezygnować, aby policja i wymiar sprawiedliwości mogły nas chronić?
Bądźmy spokojni, belgijski wymiar sprawiedliwości nie jest jeszcze w stanie przewidzieć przestępstw przed ich popełnieniem. Jednak dzięki prywatnym danym – zwanym “metadanymi” – przechowywanym obecnie przez operatorów telefonicznych, z których sędziowie i prokuratorzy mogą czerpać dla dobra dochodzeń sądowych w zamian za gratyfikację finansową, wiele spraw zostaje zamkniętych.
Rząd uważa, że “metadane” telefoniczne są wykorzystywane w 90% dochodzeń w sprawach karnych.
- Czy ta przewaga wymiaru sprawiedliwości nad przestępczością zostanie utrzymana?
Pytanie to jest zadawane, ponieważ w zeszłym miesiącu Trybunał Konstytucyjny unieważnił ustawę z 2016 r., która sama została już zaadaptowana z ustawy z 2005 r. ponownie rozpatrzonej przez ten sam sąd. Od tego czasu rząd przedstawił nowy projekt ustawy, który ma nadzieję zrównoważyć te dwie kwestie.
Dane, których nie można zignorować
- Konsekwencje wyroku Trybunału Konstytucyjnego są znaczące, W 90% dochodzeń w sprawach karnych prokuratorzy i sędziowie korzystają z danych telefonicznych, które w ciągu dziesięciu lat stały się nieodzowne. Dzięki tym metadanym osoby prowadzące dochodzenie mogą wiedzieć, kto, kiedy, gdzie i jak długo się z kim komunikuje.
Codziennie, w sprawach karnych, ludzie są skazywani na podstawie tych informacji.
Weźmy za przykład sędziego śledczego, który stał się ważną postacią w nowoczesnych technikach śledczych. Jest nim Philippe Van Linthout, sędzia z Mali, który prowadzi śledztwo w kolosalnej sprawie “Sky-ECC”. Miał dostęp do danych kryptofonów (ultra zabezpieczonych telefonów) używanych przez podziemie. Doprowadziło to do 48 aresztowań, konfiskaty broni, gotówki oraz, w lutym, 27,64 ton kokainy (o wartości rynkowej prawie 1,4 mld euro), co stanowiło największą konfiskatę w historii kraju.
Czy nadal mozna żądać dostępu do danych?
Nowe prawo powinno być jasne,przewidujac możliwość retencji danych w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa narodowego, które odpowiada poziomowi 3 lub 4 w skali określonej przez Ocam, jak to miało miejsce w szczytowym momencie zagrożenia terrorystycznego, w latach 2015-2017.
Innym potencjalnie kontrowersyjnym aspektem projektu jest to, że przewiduje on zatrzymywanie danych dotyczących kryteriów geograficznych. “W miejscach narażonych na zagrożenia bezpieczeństwa narodowego stosuje się 12-miesięczny okres zatrzymywania danych w takich miejscach jak lotniska, budynki służb bezpieczeństwa, osiedla wojskowe itp.”
Jeszcze bardziej problematyczne jest to, że w tekście stwierdza się, iż dane mogłyby być przechowywane przez dłuższy lub krótszy czas w zależności od kryminogennego aspektu dzielnic. “W ten sposób, w zależności od liczby przypadków poważnych przestępstw na mieszkańca, dane dotyczące okręgu sądowego lub strefy policyjnej mogą być przechowywane przez krótszy lub dłuższy czas, przy czym maksymalny okres przechowywania danych wynosi 12 miesięcy” – czytamy w komunikacie Ministrów.
Wyszczególnienie populacji
Czy te rozważania mogą się powtórzyć przed Trybunałem Konstytucyjnym i Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej?
Nic nie jest mniej pewne. Franck Dumortier, badacz z VUB i członek Ligi Praw Człowieka, pracuje obecnie nad tą kwestią. Pisze : “Moja analiza nie jest zakończona i nie wydam kategorycznej opinii, ale wydaje się, że ten tekst jest otwarty na atak. Czy sposób notowania dzielnic, kryteria, które sprawiają, że dany obszar geograficzny jest uznawany za niebezpieczny, nie jest sposobem notowania populacji?”
“Obowiązek zatrzymywania danych o łączności powinien pozostać wyjątkiem”.
projekt ustawy przewiduje zatrzymywanie danych z adresów IP, w sposób ogólny, co pozostanie kością niezgody dla śledczych.
- Liga Praw Człowieka z zadowoleniem przyjęła decyzję Trybunału Konstytucyjnego, ponieważ od wielu lat walczy przeciwko retencji danych. “Trybunał przybył, aby przypomnieć nam, że uogólniona i masowa inwigilacja ludzi jest niezgodna z wartościami demokratycznymi”.
Wśród osób, które rozważają takie zatrzymanie danych, są również prawnicy. “Ustawa ta będzie musiała zagwarantować, że skupi się na walce z poważnymi przestępstwami przy jednoczesnym poszanowaniu prywatności i tajemnicy zawodowej. Obowiązek zatrzymywania danych o połączeniach musi pozostać wyjątkiem” – mówi Xavier Van Gils, prezes Avocats.be, zrzeszenia francusko- i niemieckojęzycznych izb adwokackich.
Organ Ochrony Danych bardzo uważnie śledzi tę sprawę. I nie bez powodu, rodzaj udostępnianych danych i czas ich przechowywania niepokoi władze. Z dobrego źródła dowiadujemy się, że Urząd Ochrony Danych jest obecnie zajęty dogłębną analizą nowego projektu ustawy, który powinien zastąpić anulowane prawo. Oczekuje się, że organ ten wyda opinię na temat tekstu tuż przed latem.
Zatrzymywanie danych odbywa się na koszt operatorów telekomunikacyjnych, ponieważ to oni płacą rachunki i zachowują dane
W tym przypadku to BIPT, regulator rynku telekomunikacyjnego, określił w dekrecie królewskim cenę każdego wniosku sądowego skierowanego do operatorów telekomunikacyjnych. Niezależnie od tego, czy chodzi o podsłuch, lokalizację triangulacyjną czy historię połączeń, wszystko ma swoją cenę.
Proces ten jest dobrze ugruntowany: sędzia pokoju kontaktuje się z jednostką w każdym z belgijskich operatorów, która jest dostępna 24 godziny na dobę i odpowiada na wnioski sędziów śledczych. Gdy tylko wniosek zostanie podpisany przez sędziego śledczego, operator nie ma wyboru i musi udostępnić śledczym informacje
Zatrzymywanie danych odbywa się zatem na koszt operatorów telekomunikacyjnych, którzy następnie pobierają opłaty za swoją interwencję.
DYREKTYWA 2006/24/WE PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO I RADY z dnia 15 marca 2006 r.
w sprawie zatrzymywania generowanych lub przetwarzanych danych w związku ze świadczeniem ogólnie dostępnych usług łączności elektronicznej lub udostępnianiem publicznych sieci łączności oraz zmieniająca dyrektywę 2002/58/WE
- Dane w liczbach
12.000. Jak podaje RTBF, powołując się na policję federalną, w 2019 r. operatorzy telefoniczni otrzymali 12 tys. wniosków o lokalizację telefonów.
38.000. W 2019 r. złożono ponad 38 tys. wniosków o wsteczne obserwacje ruchu danych dotyczących konkretnego numeru telefonu
1,6 miliona. Wreszcie, policja złożyła ponad 1 600 000 wniosków o identyfikację użytkownika urządzenia.