-Czemu miły Panie – zawsze na śniadanie – pijesz herbatkę?
Zapytała z rana,
Trochę roześmiana-
dziewczynka Mała.
Otóż moja miła,
ptaszyno mała…
Herbatka gorąca –
Zawsze jest wspaniała.
Do tego kanapka,
Choć wędlinka zrzadka.
I Bogu chwała.
Dziewczynka się zamyśliła.
Była bardzo miła.
I nic nie odpowiedziała.
Ale dnia pewnego…
Spojrzała na Pana tego i znów go zapytała…
Dlaczego dla Pana-
Moja mama miła –
Była tak znana?
A na to pytanie? –
Nie odpowiem Ci na nie…
Zdenerwowała tym Pana….
Lecz po chwili namysłu i to bez
przycisku.
Zamruczał do niej….
Twoja matka miła –
dziecko mi powiła.
Jam nie był gotów na nie…
Dziewczynka zrozumiała.
Bardzo się rozpłakała.
Pan ojcem był dla niej..
Dlaczegóż tak trudno, nieraz o poranku –
Dziecko swe przytulić.
Po co Ci herbatka?
Dziecko swe weź na kolanka…
Ciepło i miłość –
Daj jej z ranka.
Nie pozwól dziewczynce się łudzić.
Miej Honor! – odwagę, ponieść życiową wagę i dziecko przytulić.
Nie Pan! –
Ale Ojciec… –
Niech powie do Ciebie…
Czas życie odwrócić…
I więcej dziewczynki nie smucić.
Tak moje kochanie-
Niech to wreszcie się stanie…
Jam Ojciec dla Ciebie…
Dziewczynka szczęśliwa…
Herbatkę mu zaparzyła i do serduszka Tate przytuliła.
Krystyna Wisniewska