Och, straszne to były czasy
Gdy Chrystus na świat przychodził
Nie mając miejsca dla siebie
W stajni się musiał narodzić
Matka Go w żłobie złożyła
Sianem przykryła Dziecinę
A kiedy kwilił zmarznięty
Dała mu skromną chuścinę
Teraz inaczej by było
Przecież jesteśmy tak dobrzy
Serca miłością wezbrane
I wobec bliźniego szczodrzy
Dzisiaj by Jezus nie cierpiał
My byśmy Go obronili
By stanąć po Jego stronie
Gotowi żeśmy w tej chwili
Czy aby tak jest w istocie?
Czy dziś by Jezus miał lepiej?
Czy gdyby dziś się narodził
Znalazłby dom w naszym świecie?
Znalazłby brata na ziemi?
Lub miejsce przy naszych stołach?
Otwórzcie wrota serc waszych!
Dzieciątko cicho dziś woła…
Lucyna Angermann
Zdj własne