Boże Narodzenie to czas tradycji rodzinnych, kultury, kuchni i doświadczeń. Dla dzieci wychowywanych w dwóch kulturach, takich jak polska i belgijska, święta są nie tylko okresem radości, ale także okazją do doświadczenia różnorodności. Jak wyglądają te wyjątkowe dni w rodzinach, które łączą polskie i belgijskie tradycje? Polska i Belgia, choć są częścią Europy, mają odmienne sposoby świętowania Bożego Narodzenia. W polskich domach kluczowym momentem jest Wigilia – uroczysta kolacja 24 grudnia, której towarzyszą rodzinne zwyczaje, takie jak dzielenie się opłatkiem, śpiewanie kolęd i pozostawianie pustego miejsca przy stole. Natomiast w Belgii główny nacisk kładzie się na Nowy Rok, kiedy to rodziny zbierają się na wspólny obiad i wręczają prezenty. Dzieci dorastające w polsko-belgijskich rodzinach często łączą te tradycje, tworząc wyjątkowy sposób świętowania. Jak dzieci dzielą się czasem pomiędzy dwoma domami? Wiele rodzin, zwłaszcza gdy rodzice są z małżeństw mieszanych, staje przed wyzwaniem organizacji świąt. Często praktykowanym rozwiązaniem jest podział czasu: Wigilię spędza się w polskim domu, aby uczcić tradycyjne polskie zwyczaje, takie jak dzielenie się opłatkiem, śpiewanie kolęd i próbowanie typowych dań postnych, jak karp w galarecie, ryba po grecku, śledzie, kutia i barszcz.
Pierwszy dzień Świąt oraz Nowy Rok obchodzone są w tradycji belgijskiej, gdzie podaje się potrawy takie jak indyk czy dziczyzna, a deserem jest bûche de Noël – tradycyjna rolada świąteczna. Czy są zatem korzyści dla dzieci z dwukulturowych świąt?
Dla dzieci dwukulturowość oznacza bogatsze święta – mają one okazję uczestniczyć w różnorodnych tradycjach, smakować potraw z obu kuchni i poznawać różne sposoby celebrowania. Takie doświadczenia budują w dzieciach otwartość na różnorodność i uczą szacunku dla obu kultur. Święta to także czas, gdy dzieci intensywnie korzystają ze swojej znajomości języków – polskiego w Polsce oraz francuskiego, niderlandzkiego czy niemieckiego w Belgii.
Rozmowy z rodziną stają się naturalnym sposobem na naukę i rozwijanie umiejętności językowych. Bardzo często właśnie podczas świąt pojawia się możliwość spotkań z rodziną z Polski i rozmowy w języku polskim. Jakże cudownie jest, gdy dzieci odwiedzają starszą generację i rozmawiają w ich ojczystym języku! Dzięki temu stają się mostem łączącym te dwie rodziny: polską i belgijską. Oczywiście, jest to trudny czas do podróżowania – wszystko trzeba zaplanować, spakować, co wymaga dużej organizacji zarówno ze strony rodziców, jak i dzieci. To z kolei daje dzieciom namiastkę obowiązków dorosłego świata i uczy je, jak radzić sobie z logistycznym planowaniem, co kiedyś zaowocuje pięknymi owocami.
Dzieci z tzw. dwóch domów mają oczywiście różne zwyczaje, a wyzwaniem jest, aby ułożyć to sobie w głowie bez ciągłego znaku zapytania: dlaczego, po co, jak to? Dla rodziców jest to wyzwanie, aby przeprowadzić swoje pociechy przez masę pytań i różnic. Jedną z największych różnic jest samo świętowanie. Dzieci polonijne wychowane są zazwyczaj w religii rzymskokatolickiej, a cały kult świąt jest zgodny z tą religią.

Natomiast w Belgii nie kładzie się nacisku na to, aby święta były powiązane z religią i jej kultem. Celebrują natomiast Nowy Rok, co jest dla nich ważniejszym wydarzeniem. Jak więc znaleźć porozumienie w tych różnicach? Dziecko od początku uczy się tolerancji, dzięki czemu ma szersze podejście do nie tylko różnicy kulturowej, która dotyczy jego samego, ale też innych ludzi z innych państw, co ułatwia odnalezienie się w tym kraju, jak i każdym innym.
Święta to cudowny czas, aby poznać swoje korzenie, otulić się magią świąt i rodzinnej atmosfery oraz odnaleźć się w tu i teraz, być wdzięcznym za to, co przyniosło nam to życie. Niezależnie od tego, gdzie się jesteśmy, w jakim zakątku na ziemi, Polskość mieszka w naszych sercach i nie zapominamy o niej.
Aneta Bobryk Studentka, Poradnictwo rodzinne oraz psychologiczno-pedagogiczne.